Spóźnione ale szczere. Choć może nie do końca spóźnione bo oglądałam wreszcie otwarcie Olimpiady z dźwiękiem i ziarnem mniejszym niż głowa Beckhama. W piątek niestety tego przywileju nie miałam, oto koszty siedzenia w lesie bez netu i z dwoma programami telewizji polskiej z których jeden śnieżył jak cholera a na drugim Otwarcia nie puszczali :)
ale i tak mi się podobało.
Może faktycznie 3h nacierania się "brytyjskością" to dla niektórych za dużo. Dla mnie nie, od początkowej animacji, przez genialne przedstawienie rozwoju, który niszczy, ale tworzy jednocześnie (forging the Olympic Rings LOL!!!!!)
za cze pis te! Przejechali się Angole po swojej historii miniaczem i dobrze! Doprawili literaturą (fajnie, że dziecięcą - klimacik), dźwiękiem poprawili z prawej, światłem z lewej.
I wyszło niesamowite, wzruszające, cieszące sentymentalną duszę widowisko. Widowisko w pełni oddające to, co chcielibyśmy by symbolizowały olimpijskie koła - równość, przyjaźń, zaangażowanie, tolerancję, poszanowanie dla inności, radość... Wszystkie te pozytywne cechy ludzkiej natury, o których zapominamy na co dzień udało się Boylowi zamknąć w ceremonii, która przecież z założenia jest świętem radości. Boyle wystawił spektakl na cześć pluralizmu, mnie to urzekło, a zapalenie znicza wbiło w fotel.
Jasne, haters gonna hate, w tym cała zabawa. Wiadomo, że można dać Bonda, albo Bonda na spadochronie, albo Bonda i Królową ze spadochronem na dokładkę, ale nie da się ukryć, że to Widowisko, jakkolwiek byśmy go nie odbierali było wszystkim czego można od podobnych widowisk oczekiwać.
Wybuchy też były :)
I tylko szkoda, że się Monty Python nie załapał, ale nie można mieć wszystkiego.
A ja nie widziałam i bardzo żałuję, buuuuuuu! Bo widzę że większość pieje z zachwytu:) No ale siła wyższa, Batman w kinie pewnie ciutkę przebił otwarcie. Ale może w jakimś skrócie na necie odpalę:)
OdpowiedzUsuńJak coś to mamy całość zgraną bo ja nie widziałem i w niedziele wieczorem dopiero oglądałem. Robi wrażenie, choć trochę przydługawe ;)
OdpowiedzUsuńno owszem jest przydługawe, ale plus nagrania tego jest taki że można przewinąć idące z flagami ekipy wszystkich krajów :) choć to akurat wzbudzało we mnie dziecięcą radość (wspomnienia czy coś tam :D )a zapalanie znicza - epic.
UsuńA ten wyżej to Ja. Jędrzej nie wiem czemu jakiś testowy jestem :/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam pisać: z kima ja piszę :D pewnie sobie nie wybrałeś profilu z jakiego dodajesz komentarz.
OdpowiedzUsuńJa nie oglądałem i pewnie według niektórych jestem lamą, ale IO są co cztery lata, a zakonczenia trylogii Batmana trafiają się trochę rzadziej.
OdpowiedzUsuńWidziałem w Internecie filmik z Atkinsonem i jeżeli reszta jest na takim poziomie, to dziękuję, ale postoję. Wolę pooglądać siatkówkę plażową kobiet. Na telewizorze, któego nie mam.